przejdź do głównego menu przejdź do treści
45-lecie Słowików
Nr kolejny:0

Wielka przygoda z muzyką Szczecińskiego Chóru Chłopięcego "Słowiki" trwa już 45 lat. Jubileusz świętował koncertowo z publicznością, w piątek w Filharmonii Szczecińskiej.
Zaczęli muzycznym liryzmem. W wykonaniu chóru chłopięcego utwory o takim charakterze brzmią najszlachetniej. "Ave verum corpus" Mozarta, "Do kraju tego" Norwida z muzyką Świdra. Wreszcie Sonet VI Karola Wojtyły. Pięć lat temu słuchający go Jan Paweł II miał w oczach łzy. Dla byłego Słowika Łukasza Stojki, który z okazji jubileuszowego koncertu w piątek wrócił do chóru (dziś jest studentem pierwszego roku prawa), był to najważniejszy moment w życiu. Do tej pory zdjęcia z tamtego spotkania z Papieżem wiszą w moim pokoju - mówi. - To było coś niesamowitego. Dostaliśmy telefon, że Papież bardzo chciałby się z nami spotkać. Wszyscy byliśmy wzruszeni i płakaliśmy, od najmniejszego do najstarszego chórzysty.

Skoro jubileusz to radość. Młodziutcy chórzyści mają też w swoim repertuarze muzykę radosną, zabawową. Na estradzie Filharmonii z werwą nie tylko śpiewali, ale i tańczyli utwory rozrywkowe, np. Alana Menkena, słynnego twórcy muzyki do filmów animowanych Disneya. Chórzyści przyznają jednak, że takie śpiewanie to także ciężka praca. Trzy razy w tygodniu spotykają się na dwugodzinnych próbach. - Jeżeli ktoś naprawdę chce i podchodzi do tego poważnie, to da radę - stwierdza Łukasz Wielosik, który trafił do chóru, gdy miał sześć lat i jest już Słowikiem siódmy rok. - Uczymy się dyscypliny w organizowaniu sobie dnia.
Na czele chóru stoi Bożena Derwich. - Potrafi być surowa, ale i dowcipna - mówią o niej chłopcy. I jeszcze dodają: - Tylko nie lubi, jak się za bardzo perfumujemy. Przed jednym koncertem prawie nam się z tego powodu udusiła.
Z okazji jubileuszu przypomnieli się też chórzyści, którzy w Słowikach stawiali pierwsze kroki, a dziś zgłębiają arkana sztuki muzycznej na specjalistycznych studiach. Arię Oniegina z opery Czajkowskiego zaśpiewał Krzysztof Makowski, student V roku na Wydziale Wokalno-Aktorskim AM w Łodzi. - Byłem Słowikiem długich pięknych siedem lat 90. - wzdycha. - Dało mi to możliwość rozwinięcia muzycznych zainteresowań. Poznałem ekscytujący smak występów na scenie w świetle reflektorów, braw, gdy się dobrze zaśpiewa. To wszystko było jak bajka.
Program muzyczny przeplatały życzenia dalszych dziesięcioleci i sukcesów, m.in. od Jana Stopyry, przewodniczącego Rady Miasta (koncertujące na całym świecie Słowiki są śpiewającą wizytówką Szczecina), który przywołał postać nieodżałowanego założyciela chóru Jana Szyrockiego, był też list gratulacyjny od prezydenta miasta. A biskup Jan Gałecki wyznał nawet Słowikom wierszem: " Jubilacie, kocham ja cię".

Ewa Podgajna
Gazeta Wyborcza
Szczecin, dn. 4 XII 2005.


Data dodania:2012/01/17 13:08:22