przejdź do głównego menu przejdź do treści

Wydarzenia

„Słowikowa Majówka” 2012

                             Tegoroczna „Słowikowa majówka” odbyła się na początku czerwca w „Zagajniku u Janusza” w Babigoszczy. Dzień wcześniej chórzyści spotkali się na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie, gdzie zgodnie z tradycją oddali Cześć,  przy miejscach spoczynku dyrygentów: Mariana Foksy i Jana Szyrockiego oraz Kolegów „Słowików”.
 Oprócz krótkich wspomnień z dawnych lat, po chwili zadumy zaśpiewali: „Jabłonkę”, „In Nomine Jesu” i jakby na pożegnanie po kolonijnym apelu– „starsi chłopcy pamiętają” – „Słoneczko już”…

Wieczorem kilku kolegów - w tym Zarząd, udało się do Babigoszczy, aby rozpocząć przygotowania do „Majówki”.  Następnego dnia przed południem przybyli kolejni – z frykasami na grilla.
 Pozostali przyjechali wieczorem, już „na gotowe” i mogli tylko podziwiać z uznaniem włożoną pracę oraz delektować się różnorodnymi smakowitościami.
                                                                           Wielką niespodzianką okazał się przyjazd dawno niewidzianych „Słowików”. O ile Mirka Taborskiego z daleka można było rozpoznać, to kolega z którym dojechał, dla wielu przez chwilę był zagadką. Tym „nieznajomym” okazał się Bogdan Sałak. Nawet Andrzej Jałowiczor, z którym kiedyś wspólnie chodzili na mecze Pogoni, miał mały problem z rozpoznaniem kolegi. Po serdecznym powitaniu dalej już poszło jak za dawnych czasów i jak przystało na prawdziwych kibiców, ich rozmowom o piłce nie było końca.
                          Część artystyczną wypełniły śpiew i gra na gitarze w wykonaniu Marka Krzesińskiego. Na harmonijce ustnej nostalgicznie zagrał Mirek Taborski, przypominając m.in. pieśni śpiewane przez chór.
Atmosfera z każdą chwilą stawała się coraz cieplejsza pomimo dość chłodnej aury. Kolejny raz sprawdziło się to, że jesteśmy razem i dobrze się ze sobą czujemy. Potrafimy wspólnie pracować i czerpać przyjemność ze śpiewu oraz  potrafimy razem spędzać czas jak przystało na prawdziwych kolegów.
Szczególne podziękowania kierujemy do kolegów Andrzeja Legana i Janusza Stelmacha. Udana „Majówka” i kolejne miłe wspomnienia uczestników, niech będą podziękowaniem dla tych, którzy zorganizowali to spotkanie i zadbali w trakcie jego trwania o wspaniałe warunki dla wszystkich.